-

Jacek-Jarecki

Komentarze użytkownika

@Kto kazał otruć Bolesława Chrobrego? (4 stycznia 2019 09:38)

A niby dlaczego stwierdzenie, że Chrobry reprezentował samego siebie jest na pewno złe? Moim zdaniem za takim twierdzeniem można się swobodnie opowiedzieć, biorąc pod uwagę strategię jaką przyjął. Warto zwrócić uwagę, że tak naprawdę z nikim nie wojował na śmierć i życie, a jednak per saldo zyskiwał. Użyję tu przerastającego mnie zwrotu, że polityka Chrobrego miała charakter fraktalny. :)

Interesująca jest, ale czytana w całości Kronika Thietmra. Podkreślam, że w całości, bo znana u nas jest przeważnie z wyimków bezpośrednio dotyczących Mieszka czy Bolesława. 

Często korzysta się publicystycznie z prostego rozróżnienia jakie czynił niemiecki biskup pomiędzy dobrym, uczciwym lennikiem Mieszkiem, a złym Chrobrym. Ciekawsze są dwie kwestie: Pierwsza taka, ż ...

Jacek-Jarecki
4 stycznia 2019 10:55

@Po co jest morze? (3 stycznia 2019 08:28)

Chrobry wznosił wielopoziomową konstrukcję, na dodatek ruchomą, opartą na ustawicznych, niekończących się negocjacjach z akcentami militarnymi. Niemniej decydujący dla jej powodzenia był rozum i wygrywanie gier dyplomatycznych (często po licznych wycofaniach, unikach i godnym dzisiejszych czasów zamieszaniu). Warto byłoby przyjrzeć się dokładniej kwestiom demograficznym, bo tu, gdzie było serce tworzonego w szybkim tempie państwa piastowskiego gęstość osad, grodów i starodawnych miast dalece przekracza ówczesną średnią, co rodzi zasadnicze pytanie, z czego ci wszyscy zacni ludzie żyli? 

Jacek-Jarecki
3 stycznia 2019 14:10

@Po co jest morze? (3 stycznia 2019 08:28)

Patrząc moim, nieuzbrojonym w przesadną wiedzą okiem, widzę, że dopiero co Chrobry kombinował zgoła inaczej. Chciał Północy i morza i chciał kontroli/wypadów może i lądowych, ale z ducha morskich. Przy całej otaczającej go hagiograficznej otoczce uważam, że jako wódz, władca i człowiek jest niedoceniany. Znaczy się, że procesy, które rozpoczął musiały zostać zatrzymane, a jego następcy znaleźli się w sytuacji na tyle ponurej, że musieli pzryjąć odwrotny punkt widzenia. Z czyjej inspiracji? Ot, pewnie z sąsiedzkiej i wspólnej, z udziałem wewnętrznych beneficjentów zmiany, jak to zwykle bywa.

Jacek-Jarecki
3 stycznia 2019 10:49

@Po co jest morze? (3 stycznia 2019 08:28)

Od morza odsunęliśmy się, przenosząc centrum spraw z Wielkiej Polski do Krakowa, aby tam pilnować szlaków i być może Śląska. Kształt ziem nad którymi jako tako panował polski władca nie powinien prowadzić do umieszczenia stolicy w bardzo niepewnym kąciku państwa. Konsekwencje decyzji Odnowiciela są widoczne i dzisiaj, bo nigdy nie staliśmy się państwem morskim, czy choćby aspirującym do życia z poważnego handlu. Bywa i tak. 

Jacek-Jarecki
3 stycznia 2019 09:42

@Humor nie wieńczy dzieła, czyli plastusiowe okruchy z życia (3 stycznia 2019 08:18)

Wchodząc do mediów zostawiają dusze w szatni, a potem, gdy już po zajęciach zakładają ją niby płaszcz, wielce się dziwią, że są oceniani jeno przez pryzmat swoich występów. Mam oczywiście na myśli tych wrażliwych, bo reszta już wyczekując w kolejce do sławy, opchnęła duszyczkę pierwszemu lepszemu oferentowi.

Jacek-Jarecki
3 stycznia 2019 09:24

@Humor nie wieńczy dzieła, czyli plastusiowe okruchy z życia (3 stycznia 2019 08:18)

My to wiemy (intuicyjnie to nawet od zawsze) ale nawet oczywistość bywa bardzo przykra, gdy widzę jak czyjaś łódeczka zderza się z lodową górą. A oni im bardziej sami i wyobcowani, tym mają lepiej.

Jacek-Jarecki
3 stycznia 2019 09:09


@Świt żwawych ponuraków (2 stycznia 2019 08:48)

Już tak jest, ale na razie nieoficjalnie. Zaraz mi ktoś na twitterze nawrzuca, że nie szanuję dobrej zmiany w humorze i zasadniczo jestem peowskim trollem. Szczęśliwie jestem przyzwyczajony. 

Jacek-Jarecki
2 stycznia 2019 10:30

@O zagospodarowywaniu emocji (31 grudnia 2018 09:35)

Te trzy gracje są niesamowite.

W zasadzie kadr początkowy można dać na okładkę księgi "Współczesna literatura polska"

Jacek-Jarecki
31 grudnia 2018 11:31

@Ślepnąc od jakości (29 grudnia 2018 21:56)

To najnowsza moda, w której specjalizuje się Netflix. Naszym autorskim wtrętem są pewnie wspomniane bluzgi. Te seriale robi się tak:

1. Bierzemy całkiem sztampowy scenariusz (kryminał, fantastyka, horror) z uwagą, że musi zawierać wątki obyczajowe o charakterze ( hi hi... progresywnym).

2. Wywala się część stron, resztę miesza, by zaburzyć chronologię czasu.

3. Dodaje się walorów artystycznych, o których wspomniałeś, ale takich, jak sobie je wyobrażają zjadacze telewizyjnych seriali.

4. Całość się przyciemnia, zalewa deszczem, dodaje zimnych filtrów i dzieło gotowe.

Te wszystkie manewry są po to, by podstawowe niedociągnięcia zamienić w trudność, a tą przenieść na widza. To jest skuteczne o tyle, że filmy tego typu zyskują wysokie oceny, a ewe ...

Jacek-Jarecki
30 grudnia 2018 09:36

@.... po trzykroć zdrajco (28 grudnia 2018 11:10)

Gorszym?

To prawie niemożliwe. Rzecz w tym, że nie miał na koronę najmniejszych szans. 

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 19:16

@.... po trzykroć zdrajco (28 grudnia 2018 11:10)

Ano właśnie tego, że jego kalkulacje zawiodły. Gdyby nie zawiodły, to on by oblegał.

 

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 14:29

@.... po trzykroć zdrajco (28 grudnia 2018 11:10)

Wszytko prawda, ale w Tykocinie nie oblegał go Sienkiewicz do kupy z XIX wiecznymi gryzipiórkami, czyli coś w kalkulacjach wielkiego stratega zawiodło.

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 12:25

@Oszukana propaganda, oszukane państwo (28 grudnia 2018 09:10)

http://pau.krakow.pl/Antemurale/tomy/Antemurale_XII_1968.pdf

 

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 11:33

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

Tego się Pan nie doczekasz. Zresztą może i ukazują się podobne zbiory, ale nikną w otmętach prawdziwie sążnistej prozy. Pozornie na bezrybiu zagadka, której Pan łakniesz winna być na wagę złota, ale nie jest, bo formaty są zbyt ciasne. Dlatego w kółko mieli się te same konstrukcje. Reszta jest opisem, jak Pan słusznie zauważył, różnych obrzydliwości, także moralnych, co niby ma przydawać realizmu, a kończy się tym, że czytelnik nie jest w stanie utozsamić się z bohaterami, ponieważ autor zdążył skutecznie ich odczłowieczyć. W filmie zresztą lepiej to widać i łatwiej zauważyć. 

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 07:41

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

Oczywiście, że tak. Autorzy naprawdę popularni wykładają swe poglądy społeczne/polityczne wprost na łamach powieści (np. King). Reszta w układzie postaci, przesunięciach dobra i zła. Jeśli powieść jest opisana jako realistyczna, oddająca klimat itp. niezawodnie jest czystą fantazją. Następnie robi się ekranizację celem jeszcze mocniejszego podkreślenia pożądanych wątków. 

W efekcie zdumiony czytelnik dowiaduje się, że najpoważniejszym problemem Skandynawii są faszystowskie gangi motocyklowe. To tylko taki przykład, ale jaskrawy ze względu na popularność tamtejszego kryminału zderzoną z jego wyjątkowo niską jakością.

Jacek-Jarecki
28 grudnia 2018 07:31

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

No tak, ale kryminał to konwencja rozrywkowa i z prawdziwą zbrodnią ma niewiele wspólnego. Obecnie udaje realizm, choć z realnym życiem ma tyle wspólnego, co kryminały pani Christie właśnie ze zbrodnią.Tyle, że sztampa jest coraz dotkliwsza. Na przykład każdy wybitny policjant/policjantka/detektyw czy prokurator obowiązkowo jest alkoholikiem i rozwodnikiem. Nie wiem dlaczego, ale autorzy chyba uważają, że bez pół litra zbrodni nie rozwiążesz! Można też być dla odmiany śmiertelnie chorym i wtedy tak.

Jacek-Jarecki
27 grudnia 2018 12:41

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

Kryminał, odkąd nie trzeba wymyślać zagadek jest łatwiejszy i bardziej przewidywalny, a jednocześnie oddalony od rzeczywistości czytelnika.

 

Jacek-Jarecki
27 grudnia 2018 11:21

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

I to jest powód do prawdziwej rozpaczy. Jakby człowieka, który nigdy nie jadł mięsa, ani sera, zaprowadzić do McDonalda na chesburgera.

Jacek-Jarecki
27 grudnia 2018 11:15

@Wolność słowa na wolnym rynku (27 grudnia 2018 09:26)

Nie ma tygodnia bym nie został zaatakowany informacją, że lud polski miast i wsi nie czyta książek. I zawsze winny jest potencjalny czytelnik i jego brak zapału do lektury. Winna jest szkoła, rodzina, lenistwo, brak potrzeb kilturalnych itp. Nigdy jeszcze, poza SN, nie spotkałem się z opinią, że winni są wydawcy i sami pisarze. 

Jako ekscentryk zapoznałem się z dziełami ( po 1 książce, żeby nie było) wychwalanych przez Gabriela polskich pisarzy: Twardocha, Miłoszewskiego, Bondy itp. To rozpacz pod każdym względem, gdzie absolutna wtórność fabularna jest zarzutem najmniejszego kalibru. Gorsze bywają jedynie niektóre tłumaczenia światowych bestselerów na język zupełnie już przedszkolny, gdzie tłumacz boryka się na przykład z zadaniem wprowadzenia bohatera do ...

Jacek-Jarecki
27 grudnia 2018 11:06

 Poprzednia  Strona 20 na 44.    Następna