Wojna domowa
Codziennie dociera do mnie bełkot jakiegoś idioty o grożącej nam wojnie domowej. Jest to niewątpliwie stopień wyższy ględzenia o dramatycznym, bezprecedensowym podziale polskiego społeczeństwa. Bierze się radykałów razem z ich zachowaniami oraz emocjami i pod-pisuje się nimi wielkie grupy społeczeństwa. Dopiero, jeśli ktoś szczerze uwierzy w tak jawne nadużycie, staje się podatny na rozważania o czekającej nas wojnie domowej. Wczoraj, nie śledząc jakoś specjalnie mediów natknąłem się na dwie takie wojny. Jedną zapowiadał Wałęsa, drugą Ferency. Niby wiadomo, że głos tego pierwszego do niczego nie powinien się już liczyć, a drugi klepie brednie jak na polskiego aktora przystało, ale ostatecznie są to głosy, które pojawiły się w przestrzeni publicznej, a nie są incydentem tylko codziennością. Do tego Ferency twierdzi w wywiadzie dla Onetu, że Europa nie zniesie takich antagonizmów w Polsce i pozbawi nas niepodległości. No ładnie.
Staję bezradny wobec takiego małpiarstwa, bo naprawdę nie jestem w stanie pojąć, jak te ponure pętaki wyobrażają sobie wojnę domową pomiędzy Polakami. Chyba nas wszystkich mierzą poziomem własnej fiksacji i sami pod pozorem troski dyszą na krwawo chęcią zemsty. Dobrze, ale zemsty za co? Miałbym w ramach tej wojny domowej napaść na znaną mi działaczkę PO, zresztą sympatyczną, bo gardzę Tuskiem? A może ona, zgromadziwszy aktywistów Platformy, miałaby najechać mój dom i uciąć mi łeb? O! Tyle, że moje suczki by ich przegoniły. Taka to wasza wojna domowa. Powtarzam, bo już to kiedyś napisałem: Każdy, kto straszy wojną domową powinien dostać trzy razy w pysk. Raz dla otrzeźwienia, drugi, dla nauki, a trzeci ku pamięci.
Nie musiałbym o tym pisać, gdyby w Polsce nie wyprowadzono za drzwi polityki, jako zbędnej w starciu ideologicznym. Zastąpiono ją szeregiem akcji i reakcji, a efektem takich działań jest zdumienie opozycji, że ciemny lud nie reaguje na tak efektowną zanętę. Przed trzema laty szczerze antypisowski przyjaciel tłumaczył mi dzikie zachowanie posłów opozycyjnych w sejmie dojmującym poczuciem bezradności, jakie ich ogarnęło, gdy zauważyli, że jakimś cudem znaleźli się w mniejszości. Miałem to za wielkie głupstwo, ale dzisiaj to się jakby potwierdza. W szerszej skali stoją bowiem przed murem, którego znanymi sobie metodami nie potrafią skruszyć. Nie wierzą w argumenty gospodarcze i polityczne, w związku z czym wydzierają się jak najgłośniej mogą. Sprawia to wrażenie, jakby ich celem była tylko i wyłącznie konsolidacja własnych szeregów, nie naturalny wydawałoby się cel, czyli wygranie wyborów i odzyskanie władzy. Być może stąd bajanie o wojnie domowej, wyłażąca z podświadomości idea rozlewu krwi jako remedium, a może naiwna próba zwycięstwa przez zastraszenie. Nie wiem, ale jedno jest pewne. Mianowicie to, że dzisiejsza sytuacja, a wiele wskazuje, że i jutrzejsza jest dla nich nienormalna w każdym możliwym aspekcie. Co pozostaje, poza marze-niem ukrytym pod troską, poza majakiem, że Polacy chwycą się za gardła, że pomoże obca potęga? Ano, coraz wyraźniej widać, że nic.
Błąd tkwi w tym, że przeceniają poziom emocji własnych zwolenników. Pomiędzy niechęcią czy pogardą dla PiS czy Kaczyńskiego, a chęcią wzięcia udziału w przelewie krwi jest tyle przestrzeni, że z powodzeniem zmieściłby się w niej cały Układ Słoneczny. Dużo łatwiej byłoby zastanowić się nad swoimi codziennymi poczynaniami, bo może skończyć się i tak, że za rok czy dwa, jacyś dzisiejsi zwolennicy opozycji poczują dziwną chęć stworzenia poważnej partii centrowo-liberalnej, ale bez obecnych polityków, nie z ich nadania, nie z woli antypisowskich mediów i bez pomocy podstarzałych służb PRL. Ot, tak sobie, bo chyba wolno? To wcale nie jest nieprawdopodobne, o ile tylko ludzie o podobnych poglądach zauważą, że działalność dzisiejszej opozycji służy dewastacji ich własnych, prywatnych emocji. Powtarzam, żadnej „wojny domowej” nie będzie, a każdy o niej wspominający, bez względu na stronę po której stoi, co powinien dostać? Ano, trzy razy w pysk. Na taką przemoc się zgadzam i takiej wojnie z jawnym przecież zbydlęceniem chętnie przyklasnę, bo krew i zniszczenie, to nie jest figura retoryczna, którą wolno się bawić.
tagi: polityka polska wojna domowa
Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 09:17 |
Komentarze:
valser @Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 09:31 |
To sa symptomy obledu udzielonego. Prof. Swiecicki o tym mowil i pisal. Ja sie nie czuje na silach dyskutowac z wariatami. Najlepsza strategia jest odciac line laczaca z wariatem.
gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 10:07 |
To jest ględzenie stojących nad grobem starców, ktorzy chcą by wszystko zniknęło wraz z nimi. Boże nie dopuść by popadł na starość w taki obłęd. U nas ksiądz mówił ostatnio na kazaniu, żeby tych wszystkich prowokatorów, tych tęczowych, ekologicznych i całą resztę traktować jak dzieci boże, ze współczuciem i miłością. Nie będzie żadnej wojny, no chyba, że Wałęsa ją wywoła, a powodem będzie zbyt niskie honorarium za kolejny wykład o obaleniu komuny
cbrengland @Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 10:10 |
Do tego Ferency twierdzi w wywiadzie dla Onetu, że Europa nie zniesie takich antagonizmów w Polsce i pozbawi nas niepodległości.
Niedawno u Coryllusa napisałem komentarz, że nie zdziwił bym się, gdyby komisarze z Brukseli zadekretowali komisaryczne zarządzanie w Polsce z uwagi na niemożność się jej rządzenia przez siebie samą. Coryllus nie zaprzeczył.
Uważam, że nie jest mi lekko ale do wariata dość daleko ☺.
To są normalne komunikaty na przyszłość, bo po to te Wałęsy i inne aktorki i aktorzy są, a i profesorzy też, jak dzisiaj dałem przykład tego Hartmana. Przecież ten, czy ów polityk tego nie powie, tak wprost.
Grzeralts @gabriel-maciejewski 17 sierpnia 2019 10:07 | |
17 sierpnia 2019 14:37 |
Słuszna diagnoza.
stanislaw-orda @Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 15:05 |
Partii zagranicy ufundowanej na berlińskim żołdzie pozostało na razie miotanie z bezsilności coraz bardziej aberracyjnych zaklęć.
Chwilowo zwinięto nad nią berliński parasol został, gdyz Waszyngton wskazał, że póki co, ob owiązują inne priorytety. No chyba że np. z powodów losowych (vide: JFK) zabraknie Trumpa i znowu lobby's waszyngtońsko-nowojorskie () narzuci innego figuranta.
DYNAQ @gabriel-maciejewski 17 sierpnia 2019 10:07 | |
17 sierpnia 2019 22:03 |
Kiedy w towarzystwie ktoś ''nowoczesny'' zaczyna majaczyć coś o lgbt, niezmiennie odpowiadam '' Tak,tak,powinniśmy się modlić o ich opamiętanie...'' To działa lepiej niż knebel,z reguły milkną.
porfirogeneta @Jacek-Jarecki | |
17 sierpnia 2019 22:37 |
Ja bym się tak nie cieszył. kretyni są szczerzy i coś tam mu oficer prowadzący mógł do ucha nasączyć.
Paris @gabriel-maciejewski 17 sierpnia 2019 10:07 | |
18 sierpnia 2019 12:36 |
Dokladnie tak !!!
Francuski ciemny lud tez nie lyka tej propagandowej zanety. Coz... Tworki "sie dzieja" coraz wieksze, ale damy rade to przezyc...
... no i najwazniejsza konstatacja, ze ta cala "wojna domowa" dzieje sie za przyczyna merdialni... to te wszystkie presstytutki tak "zanecaja" do tej wojny, ze az sie niedobrze robi !!!
Paris @cbrengland 17 sierpnia 2019 10:10 | |
18 sierpnia 2019 12:39 |
Alez naturalnie...
... to sa "przekazy" dla przyszlej wladzy... co tu duzo pisac - TEJ SAMEJ WLADZY - coby ciagle utrzymac sie i trwac PRZY KORYCIE i ETACIE !!!
tadman @Jacek-Jarecki | |
18 sierpnia 2019 12:46 |
Uruchomiono kolejny raz Marię, nomen omen Peszek, która miała potwornego pecha, że wylosowała "jedną z najciemniejszych ojczyzn".
przerywampanu @Jacek-Jarecki | |
19 sierpnia 2019 23:07 |
Jak to jest, że te wpisy Jareckiego mają taką dużą czytalność, przy bardzo niskiej liczbie komentarzy? Przecież te notki nie są na tyle ciekawe aby zdobywać po 4 k czytań. Wydaje mi się, że ktoś tu uruchamia klawisz F5 i brzydko się bawi.
SalomonH @przerywampanu 19 sierpnia 2019 23:07 | |
20 sierpnia 2019 10:36 |
Notki Jareckiego są właśnie najlepsze, reszta to nuda, albo powtarzanie za każdym razem tego samego. Maciejewski to mógłby chyba jakiś generator tekstów ustawić, co mieszałby nazwiska i akapity, a nie, sorry, on nie zna akapitów.
Jacek-Jarecki @przerywampanu 19 sierpnia 2019 23:07 | |
20 sierpnia 2019 15:59 |
Też się dziwię, ale jest to akurat rzecz, która obchodzi mnie najmniej w świecie. Co do tego, czy są ciekawe nie wypada mi mieć jakiegokolwiek zdania. Ciekawy to był cesarz Galba, ale go rozsiekali.
przerywampanu @Jacek-Jarecki | |
20 sierpnia 2019 22:08 |
Wojna domowa Jarecki vs Literatura a zarządzanie… Coryllus
Godzina - ilosc odsłon Godzina - ilośc odsłon
12:20 – 4317 12:20 – 4435
19:27 – 4593 19:27 – 4458
Palec Boży F5 uruchamiam 19:30 nabijam Coryllusa
19:35 - 4594 19:35 – 4666
19:39 – szybka reakcja 4683 19:39 – 4666
I znowu klikam F5 na Coryllusa
19:44 – 4683 19:44 – 4777
19:49 – 4685 19:44 - 4778
19:57 – 4686 19:57 - 4779
Stagnacja, kolacja, wyprowadzamy pieski...
Nagle ruch:
21:31 – 4890 21:31 – 4782
Po raz kolejny muszę naklikać F5 na notkę Coryllusa
21:38 4900 21:39 - 5001
22:01 4990 22:01 - 5003
Gonimy, gonimy, musimy być na JEDYNCE!!!
22:03 JEEEEEST! 5090!!! 22:03 - 5003
I tak to leci Panie Jarecki. Nie oskarżam oczywiście Pana jako wytrawnego blogera o takie niecne praktyki. Ale ktoś tu zwyczajnie nie lubi Pana lecąc z użytkownikami w pręta.
stanislaw-orda @przerywampanu 20 sierpnia 2019 22:08 | |
20 sierpnia 2019 22:58 |
może to Ty?
Grzeralts @stanislaw-orda 20 sierpnia 2019 22:58 | |
21 sierpnia 2019 07:54 |
To ja. Tak kocham Jareckiego, że cały dzień nic tylko tłukę "odśwież" na wszystkich możliwych urządzeniach.
stanislaw-orda @Grzeralts 21 sierpnia 2019 07:54 | |
21 sierpnia 2019 09:05 |
Jarecki ma duzo stałych czytelników, bo ma lekkie pióro. Na s24 też miał imponujące ilosci "odsłon", wiec mnie to nie dziwi.
Ten malkontent mysli zapewne, że liczniki odsłon w necie pracvują w trybie on-line, jak np. stopery przy lekkoatletycznej stumetrówce.
Bredzi.
TomaszM @stanislaw-orda 21 sierpnia 2019 09:05 | |
21 sierpnia 2019 13:59 |
> Ten malkontent mysli zapewne, że liczniki odsłon w necie pracvują w trybie on-line, jak np. stopery przy lekkoatletycznej stumetrówce.
Akurat na szkolanawigatorow.pl licznik odsłon pracuje on-line.
Pycha z nieba spycha.
przerywampanu @Jacek-Jarecki | |
21 sierpnia 2019 16:15 |
Bardzo sobie cenię pisanie Pana Jareckiego. Zwrócił moją uwagę już w salonie 24 , chyba z 10 lat temu. Tym bardzierdziej nie sądzę, że potyrzebuje klaki aż tak nachalnej.
Dlatego obejmuję monitoringiem jego posty i obiecuję znależć kreta, który robi mu pod górkę.
stanislaw-orda @TomaszM 21 sierpnia 2019 13:59 | |
21 sierpnia 2019 19:53 |
a zatem przepraszam malkontenta
SalomonH @przerywampanu 21 sierpnia 2019 16:15 | |
21 sierpnia 2019 20:54 |
dusza ormowca :)
przerywampanu @SalomonH 21 sierpnia 2019 20:54 | |
21 sierpnia 2019 23:37 |
jesteś pierwszy na celowniku
czuwaj!
SalomonH @przerywampanu 21 sierpnia 2019 23:37 | |
22 sierpnia 2019 09:00 |
i od razu pudło