W ubiegłym roku pewnien niegdyś popularny bloger, z którym od lat utrzymuję przyjazne stosunki przywiózł mi, uznając, że dwa psy w domu to za mało, słodkiego, małego kocurka. Ze względu na wygląd i charakter nazwaliśmy go Dżony, które to imię nosi z dumą do dzisiaj. I wystawcie sobie, że ten cały Dżony okazał się kotką. Bywa i tak. Drugi raz zmylił nas przy okazji rujki. Wziął/wzięła i nie okazując najmniejszych jej objawów zaszła sobie w ciążę. Dopiero potem dalejże ruikować i oczywiście pilnowana, bez szans na kontakt z uwodzicielem. Cóż tu pisać, cały Dżony. Muszę jeszcze dodać, że jest rewelacyjną mamą. To duża i ciężka kotka. Wyrób Warsiaski. Dla kociaków to ma znaczenia, bo nie mam mowy o jakiejś kazirodczej zaszłości. Kociaki zdrowe, wesołe, czyste i do wzięcia. Na razie wszelkie moje próby są bezowocne. Naprawdę już nie mam siły, a myśl, że mam je wydać do schroniska na śmierć raczej niż na wesele jest mi dziwnie wstrętna. Gdyby ktoś chciał kociaka, bardzo proszę o kontakt pod wpisem, albo na prive. Dodam, że kotki wychowywane w domu z psem, suczką Azą, która jest jakby rezerwową matką. Mają po dwa miesiące. A oto one, w swej małej jeszcze okazałości.

Mają nieoficjalne imiona, którymi się posłużę:

Najpierw kotka Ślicznotka ( imię oddaję najlepiej jej urodę)

Bałwanek (Bałwi) 

Oczko

Tygrysek i Rudasek (kotka)

Wiem, że to nie miejsce na takie tam, ale rzecz sygnalizowałem gospodarzowi. Naprawdę martwię się, co z nimi będzie. Ogłaszałem w miejscach, gdzie dwukrotnie udało mi się znaleźć domy dla szczeniaków suczki Róży, ale na razie bez odzewu. Jeśli ktoś może pomóc, niech się odezwie. Zysk będzie obopólny, bo ja się pozbędę, a on zyska naprawdę fajnego kota. Sądząc po Dżonym, to nie byle jaka gratka. 

 

---

tagi: koty 

	Jacek-Jarecki
	17 sierpnia 2022 09:53

16     1543    7 zaloguj sie by polubić