W tym roku formułę składania życzeń świątecznych ograniczyłam to słów : życzę Bożego Błogosławieństwa.

Ktoś niby nie wierzący dowiedział się jeszcze że jest i na mojej liście stałych intencji modlitewnych. I na liście tych za których kolejno ofiaruję mszę i komunię. Nie jestem w stanie być każdego dnia na mszy i nagle wypadku czasem zaburzają kolejność..ale...

Tenże odbiorca życzeń powiedział później że trzeba się modlić aby być zdrowym. Nie o zdrowie. Aby być zdrowym. Bardzo mądrze. Tak że z tą Łaską Wiary..hm...:)

Duch tchnie kędy chce..

A Szkoła Nawigatora jest też na mojej liście intencyjnej....ale czasem i ktoś indywidualnie też..

:)

Bardzo ładny tekst.

.

Jeszcze przypomnę i znikam, ze dopiero co było liturgiczne wspomnienie św. Szczepana. Pierwszego męczennika, ukamienowanego. Na czele tłumu zaś stał ... Szaweł..

Cbdo

:)

To powstrzymywanie się zła przed ostateczną rozgrywką ma nie tyle podłoże w tchórzostwie, choć tknpżo wie że nie wygra (w sensie dominacji nad dobrem) bo Boga zabić się nie da, co w przemożnym pragnieniu pochłonięcia wszystkiego co Bóg stworzył, dla siebie... Pośpiech wynika z ogromnej egoistycznej pożądliwości jaką ten duch jest... Chcę wszystkiego co dobre dla siebie, i choć wie że podstęp żeby tak się stało (nasycenie chciwości w jak największym wymiarze) wymaga czasu tj. cierpliwości, to nie leży ona przecież w jego naturze. Tak samo jak udawanie kulturalnego i ludzkiego wobec ludzi... Stąd czasem nie jest w stanie się powstrzymać, i mu się ulewa. Stąd biorą się takie żygi, jakim były słowa Rabieja... Jakim są te wszystkie niesamowicie głupie, bezczelne, ale w końcu jawne deklaracje akolitów w kwestiach związanych z ochroną życia i środowiska... On ma dość udawania i chowania się przed ludźmi którymi gardzi, ale musi bo inaczej nie osiągnie satysfakcjonującego go poziomu ofiar... A że do roboty na ziemi ma coraz głupszych i głupszych pomocników, to stoi w coraz większym rozkroku... 

No ale to są jego że tak powiem dylematy. My natomiast stoimy wobec realnego zagrożenia prowokacji jakie on wymyśla. Bo choć dla Boga utrata każdej duszy jest z całą pewnością bolesna. To dla nas nie jest to kwestia tylko i wyłącznie bólu... Dla nas to po prostu śmierć. Stąd życzenia świąteczne Rabieja mają dużo większe znaczenie od tego jakie obecnie wałkują przygłupie media... To jest coś niesamowitego że oni wszyscy, strasznie wierzący (co wykorzystują by pokazać swoją wyższość nad "lewakami"), dyskutują o jakimś ekologizmie, ale żaden z dyskutantów ani słowa o tym piekle, i wysyłaniu do niego kogokolwiek, nie powiedział.

Św Augustyn też był niezłym ziółkiem :)

„…Jak to się stało, że do zła skusiło mnie samo tylko zło. Wstrętne było, a kochałem je, kochałem zgubę moją, mój upadek…

…Pociągają nas piękne przedmioty, złoto, srebro i inne kosztowności. Wielką przyjemność daje wszystko, co jest miłe w dotknięciu. Rzeczy materialne mają też rozliczne właściwości, które mogą oczarować każdy inny spośród naszych zmysłów. Jest również wielki powab w zaszczytach doczesnych, we władzy i górowaniu nad innymi. To jest też przyczyna, dla której łaknie się odwetu. Ale dążenie do tego wszystkiego nie powinno nas odrywać od Ciebie ani skłaniać do odstępowania od Twego prawa. Życiu, które tu na ziemi wiedziemy, nie brak ponęt — dzięki przyrodzonej mu piękności zharmonizowanej z pięknością całego świata. Przyjaźń wśród ludzi jest też błogim węzłem, gdy łączy wiele dusz w jedność. Te wszystkie i podobne im rzeczy mogą też być sposobnością do grzechu wtedy, gdy przez nadmierne ich umiłowanie porzuca się dla nich, będących dobrami ostatniego rzędu, dobra cenniejsze od nich (…) Piękne są one bowiem i ponętne. Ale wobec dóbr wyższych, wobec Bożych bogactw, darzących błogosławieństwem — czymże są? Niczym. Ten człowiek zabił. Dlaczego to uczynił? Zapragnął czyjejś żony albo majątku. Albo chciał grabieżą zdobyć środki do życia. Albo może się obawiał, że tamten takich dóbr go pozbawi. Albo doznał krzywdy i rwał się do zemsty. Bo żeby zabił bez powodu, radując się samym zabójstwem?… Któż by w to uwierzył? Przecież nawet wtedy, gdy czytamy o człowieku szaleńczego wprost okrucieństwa, że bez powodu był zły i okrutny, to przedtem podana jest przyczyna: by jego ludzie nie utracili przez bezczynność wprawy wojennej albo zapału do walki. O co mu chodziło? Oczywiście o to, aby po zawładnięciu miastem mógł dzięki stałej przemocy osiągnąć zaszczyty, władzę, bogactwo; aby się już nie lękał ani zemsty prawa za zbrodnie, ani przeszkód w działaniu z powodu braku majątku. Nawet więc Katylina nie kochał przestępstw dla samych przestępstw. Kochał co innego, to, do czego drogą były dla niego przestępstwa.

Cóż więc ja biedny w niej pokochałem, w tej nocnej kradzieży, popełnionej w szesnastym roku życia (…) Miałem przecież znacznie lepsze owoce i miałem ich pod dostatkiem. Te zerwałem tylko po to, żeby ukraść. Zerwane porzuciłem, nasyciwszy się satysfakcją samego czynu złego. Jeśli nawet któryś z nich dotknął mego podniebienia, to smak nadawał mu występek. Zastanawiam się teraz nad tym, Boże mój, co mnie tak zachwycało w kradzieży. Nie ma w niej przecież żadnej piękności (…) Kradzież nie ma w sobie nawet takiej ułomnej, marnej urody, jaką nas zwodzą grzechy namiętności.

Pycha na przykład to usiłowanie górowania — w zapomnieniu o tym, że tylko Ty, Boże, jeden nad wszystkim górujesz. Ambicja czegóż szuka, jeśli nie zaszczytów i chwały, a przecież Tobie należy się przed wszystkimi cześć i tylko Ty chwałą jesteś opromieniony na wieki. Srogość władzy to pragnienie wzbudzania lęku; a czyż nie należy się lękać jednego tylko Boga? Tak, Boga — cóż bowiem, kiedy, gdzie, ku czemu albo przez kogo może być spod Jego władzy wydarte albo wykradzione? Miłośnicy przymilają się, aby zdobyć miłość. A czyż może być cokolwiek milszego od miłości Twej? Czy cokolwiek innego moglibyśmy kochać z większym pożytkiem niż ową najbardziej harmonijną i promienną prawdę Twoją? Ciekawość ma wszelkie pozory umiłowania wiedzy; Ty zaś wszystko najgłębiej znasz. Nawet niewiedza i głupota osłaniają się mianem prostoty i niewinności. Od Ciebie zaś niczego prostszego nie ma; a cóż mogłoby być bardziej niewinne od Ciebie, skoro wrogami złych są tylko własne ich czyny? Bezczynność podaje się za uwielbienie spokoju; a gdzież jest spokój pewny poza Tobą, Panie? Rozpusta zwać by się pragnęła nasyceniem i obfitością; a Tyś jest pełnią i niewyczerpanym zasobem błogości niezniszczalnej. Rozrzutność łudzi obrazem hojności; a najmożniejszym wszystkich dóbr rozdawcą jesteś Ty. Chciwość chciałaby wszystko posiadać; a Ty zaiste masz wszystko. Zazdrość o pierwszeństwo się spiera; a cóż mogłoby mieć pierwszeństwo przed Tobą? Gniew pomsty szuka; a któż sprawiedliwiej od Ciebie bierze pomstę? Lęk to trwoga przed niezwykłymi i nagłymi zdarzeniami, mogącymi zagrozić rzeczom, które się kocha; główną jego troską bezpieczeństwo. Dla Ciebie zaś cóż może być niezwykłego, cóż niespodzianego? Któż mógłby zabrać Ci to, co miłujesz? I gdzież, jeśli nie u Ciebie, bezpieczeństwo jest niewzruszone?

Smutek to boleść po utracie czegoś, czym się łączność przedtem napawała — ona właśnie pragnęłaby wszystko tak mieć na zawsze, jak Ty wszystko na zawsze masz.Upadla się więc dusza, kiedy się od Ciebie odwraca i poza Tobą szuka tego, co w czystości i jasności może znaleźć tylko wtedy, gdy do Ciebie powraca. Przewrotnie usiłują naśladować Ciebie ci wszyscy, którzy odrywają się od Ciebie i przeciw Tobie się buntują. Ale nawet takim rodzajem naśladowania dają świadectwo temu, żeś Ty jest całej natury Stwórcą i że to, co by zupełnie oderwało się od Ciebie, w ogóle przestałoby istnieć…” (Św Augustyn „Wyznania” )

Chciwość i pycha

4

1 Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych1. 2 Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość2, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. 3 Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz....

I te życzenia zdrowia/zdrówka, bo jest najważniejsze... Strasznie trudno zacząć rozmowę na temat tego że zdrowie nie jest najważniejsze... A opowieść o tym że każdy morderca złodziej czy gwałciciel to zazwyczaj okaz zdrowia i sprawności, wzbudza tylko oburzenie i podejrzliwość... Czy aby ktoś w ten sposób argumentujący jest do końca zdrowy... Czy wniosek a contrario, "to nie chcesz być zdrowy?", albo "nie życzysz mi/sobie/rodzicom zdrowia?"... Boże błogosławieństwo? A cóż to konkretnie znaczy... I to wszystko w Boże Narodzenie... Ehhh

Serce roście, czytając taki tekst. Bo to dowód, że Spiritus flat ubi vult. A Bóg często łaskę wiary poprzedza łaską zrozumienia... I oby ten dalszy ciąg nastąpił (z mojego komentarza, nie ze straszliwgo memento WSz Autora). 

Ponieważ ja, tylko i wyłącznie o sobie. Z jakiej racji ma obligować do czegokolwiek imć Brzozę?

PLUS

"z nią zginą i tacy jak ja, pozbawieni łaski wiary"

Pozbawieni łaski wiary to są czciciele demona. Ty zaś, mości Jarecki, wierzysz w Kościół. To bardzo dużo. Nie jednemu wychowanemu w rodzinie katolickiej takiej wiary zbywa. No i w realność osoby wierzysz. Wiara w końcu to akt jakoby prosty a w sumie nieco złożony. Symbol wiary ma kilkanaście wersów. 

I w jeszcze jedno wierzysz, choć nie nazwałeś tego. Mianowicie w prawo. "Mur graniczny pomiędzy ładem, pokojem a absolutnym chaosem mordu, przemocy i tryumfem ledwie opisywalnej dzikości", to prawo, bynajmniej nie pozytywne, ale naturalne pochądzące z lex aeterna. A to jest wprost z Osoby. 

Czciciele humanizmu niestety zapominają również o tym, że Bóg, oprócz tego że jest Ojcem miłosiernym, jest również prawodawcą. Może dlatego że ciągle mają przed oczami ziemskich urzędasów jakoby reprezentujących prawo i czasem albo nawet bardzo często wchodzą z nimi w chore, przestępcze układy. 

Nie ma praworządności bez Kościoła. Prawo europejskie zaczyna się od prawa kanonicznego. To nie ja wymyśliłem ale Harold Berman w pierwszym artykule w najnowszej rzymskiej SN.

A skąd Pan wie o tym trójkącie? Bez telewizji :)

Ehhhh.. Mości Odysie ! Dopiero wróciłam ze mszy.. uprawiam churching i dziś wypadło  przepiękne wnętrze i kazanie...i 

...intencją moja całej mszy za Szkołę Nawigatorów a komunia za Gabriela Maciejewskiego.... wcisnął się poza kolejką. Ale nie pamiętałam na szybko na kogo dziś wypada :)))

.

Do tego ,, zdrowia,, to ja nie mam zdrowia! Cierpienie jest przydatne bo można go ofiarować Maryji do Jej bukietu. Jakem roztrzepana tak o tym raczej pamiętam.

Serdecznie pozdrawiam

:)

.

Monika czy Augustyn?

Fajnie być roztrzepanym ;)

A poza tym zdrowia oczywiście życzę... Waszmość Pani :)

Przepraszam, że nie odpowiadam na komentarze, które oczywiście pilnie czytam, ale nie czuję się na siłach zabierać głos, bo co mogę tłumaczyć ludziom, którzy w zasadzie więcej wiedzą i lepiej wszystko rozumieją ode mnie. 

Przecież znam. Sądzisz, że zawracałbym ludziom tyłki, gdybym nawet Tomasza nie znał? 

Ty sobie rtg klatki piersiowej zrób. Bo jak nic masz żebra połamane. 

Ja stawiam na pęknięcie  obojczyka. Robimy zakłady?

Dziękuję. Może "zbite", cokolwiek to znaczy. Jakbym miał "niezdrowe" zdjęcie Roentgena i Pan Doktor by mi pokazał ładnie jak wygląda, to później będą zalecali usztywnienie tułowia?

Wzajemnie 

:)

Obojczyk by raczej sam zauważył.

O jej, az mnie ciarki przeszly,  Panie Brzoza...

... mam nadzieje, ze z boza pomoca wycapira sie Pan z tego... oby taka tez byla wola Najwyzszego... i bede modlic sie,

W każdym razie trzeba zdiagnozować, bo mogą być różne skutki, które trzeba leczyć.

Jeśli tylko pęknięty,to może Pan podnosić. Upieram się że trzask oznacza pęknięcie/złamanie.Zakład przegrany? Nie mów hop...czekam na rtg.

Nie bez znaczenia jest tu wzrost podatności na manipulację.

Przeprowadzono takie doświadczenie w US w latach 90- tych.

Jawny fałsz wypowiadało kolejno 8 osób w przytomności dziewiątej (z miarodajnej statystycznie ilości 9- osobowych grup)- w 40% grup dziewiąta osoba potwierdzała  nieprawdę. Zadanie polegało na ocenie 2 nierównych odcinków, 8 osób świadomych celu badania miało mówić, że krótszy jest dłuższym, na końcu proszono o ocenę, dziewiątą, nie wtajemniczoną osobę.

40% uległo manipulacji.

Takie samo doświadczenie przeprowadzono w Polsce ok. 20 lat później ( i w Stanach i u nas studenci, przyszłe elity). Jaki procent nieświadomych potwierdziło nieprawdę powieloną kilka razy?

70%.

Powtarzam zasłyszne, nie podam linki

Kosciol jest na kolanach, to prawda.

Wrog zewnetrzny na kolana rzucic go nie moze.  Wroga penetracja hierarchii znacznie juz przekroczyla poziom ekspansji arianizmu w IVw uwazanego dotychczas za najglebszy kryzys Kosciola.

Wiele przemawia za tym, ze III tajemnica fatimska o tym wlasnie mowi, podobnie jak La Salette, a co wydaje sie potwierdzac Akita.

Pana wpis jest swietny -madrze refleksyjny. Natomiast komentarze...

Prosze sie nie przejmowac -najwazniejsze, ze ziarno zasiane- Wszelkiego Dobra zycze