-

Jacek-Jarecki

O racjonalistycznym widzeniu rzeczywistości

Historia to jak wiadomo zbiór opowieści, dokumentów i zabytków o zróżnicowanych stopniu wiarygodności. Osobliwe jest to, że wcale nie jest tak, że im wydarzenie nam bliższe, tym wymienione materiały wiarygodniejsze. Jest ich po prostu więcej, ale nie w ilości chyba rzecz. Dzisiaj postanowiłem napisać o różnicy pomiędzy wiedzą, tłumaczeniem i racjonalistycznym widzeniem świata, a pełną chaosu, krwi oraz beznadziejnych i przedwczesnych czynów rzeczywistością.

Przenieśmy się zatem pod Filippi do roku jeszcze nie „pańskiego”, a zwykłego czterdziestego drugiego. Dwa lata wcześniej, czyli w roku 44 pod ciosami spiskowców padł Cezar i teraz zbliżał się dzień zapłaty za zbrodnię, ponieważ wszystko ma swoją cenę i za wszystko tak czy inaczej trzeba uiścić należność. Jeszcze nie dzisiaj, jeszcze nie dotarli na pole przyszłej bitwy, a właściwie bitew, bo to był dramat w dwóch aktach. Z jednej strony Oktawian i Antoniusz znowu niby to pogodzeni, z drugiej armia Brutusa, Kasjusza, Republiki, Senatu i wszystkich innych diabłów, stworzona za wydarte wschodowi pieniądze. Wóz, jako to mówią, albo przewóz, ale o bitwie nie będę wam tu pisał. Wiadomo, kto wygrał, a przynajmniej powinno być wiadomo każdemu, kto potrafi pisać i czytać.

I Brutus właśnie sobie czyta. Miał taki zwyczaj, że do późnej nocy czytał, oczy sobie psując przy kaganku. Lubił, to czytał. I tak sobie siedzi w namiocie, aż tu nagle coś jakby wiatr i płachta wejściowa się unosi… Przed Brutusem staje nie wiadomo kto. Ogromny, bo nie człowiek, ale też nie zwierzę, ponieważ zgoła po ludzku zapowiada, że spotka się Brutusem pod Filippi. Duch? Demon? Przeznaczenie? Sam Cezar? Groza i groźba! Nazajutrz Brutus opowiada o tym spotkaniu Kasjuszowi, bo po prawdzie wielkiego wyboru nie ma. Przecież nie będzie swojej grozy stawiał przed ślepiami gawiedzi. Wielcy tak mają, a wielcy politycy czy zbrodniarze szczególnie. Tyle tylko, że Kasjusz jest racjonalistą i zaraz zaczyna, że po pierwsze Brutus nie powinien czytać po nocy, bo to nadwyręża jego zdrowie, które będzie potrzebne w zbliżającej się bitwie. Mama się znalazła! Po drugie – wywodzi – żadnych duchów nie ma, co wiedzieć powinno każde dziecko, nie wspominając o wodzach potężnych armii. Następnie tłumaczy racjonalnie, powołując się autorytet Epikura, że zjawy, duchy i inne takie, to tak naprawdę… Uwaga, bo to jest interesujące i całkiem współczesne, że świat. Otóż wedle nie-go, mózg przechowuje rozmaite wyobrażenia czy obrazy postaci, by w chwili zmęczenia, choroby, albo jakbyśmy dziś powiedzieli „stresu” wystawić je na pokaz przed pośledniejsze zmysły, takie jak słuch czy wzrok. Bardzo to jest piękne, racjonalistyczne tłumaczenie i Kasjusz, pazerny morderca i niszczyciel, jawi się jako prawie mędrzec, choć nie wiadomo, czy dał radę uspokoić Marka Brutusa.

A potem chaos pierwszej bitwy. Kasjusz dowodzi lewym skrzydłem umocnień, ale jego ludzie nie dają rady utrzymać pozycji, wróg wdziera się, zbliża, trwa zażarta walka, aż tu od flanki jakaś jazda. I tu zaraz ani Epikur, ani racjonalizm, ani gotowość do empirycznej analizy, ani nawet próba uzgodnienia wyobrażenia z rzeczywistością, tylko zaraz do niewolnika, za ucho niewolnika żeby ten przebił go mieczem, albo ściął – już nie pamiętam i nie w tym rzecz, bo i tak z Kasjusza trup. Trup bezsensowny, bo byli to jeźdźcy Brutusa, chcący powiadomić Kasjusza o tryumfie. Względnym, bo wkrótce doszło do bitwy rewanżowej i przegrany Brutus też zginął od własnego miecza, przy czym nie stwierdzono udziału osób trzecich, a trafił ponoć ostrzem prosto w serduszko bijące dla chwały Republiki. Warto zauważyć, że ludzie w tam-tych czasach mieli dziwną łatwość w przebijaniu się mieczami, zamiast chodzić w zaparte, ukrywać się w leśnych chaszczach czy wiać w strony dalekie. Może nie było gdzie uciekać?

O ile ktoś doczytał tekst do tego miejsca może zadać pytanie, po cholerę go napisałem? Czy sama różnica pomiędzy deklarowanym racjonalizmem, naukowością, gotowością do tłumaczenia niecodzienności świata a realnym zachowaniem w stanie tak zwanej wyższej konieczności jest warta aż tekstu o ludziach, którzy od dawna mało już żyją? A nie znacie, nie oglądacie, nie czytacie mądrali, którzy racjonalizując rzeczywistość, analizując każde zdarzenie na wszelkie możliwe sposoby, przy pierwszej okazji wpadają w polityczną panikę? Nie, żeby jeden z drugim zaraz się czymś przebijali, ale mechanizm jest identyczny. Drugim powodem przywołania właśnie postaci zabójców Cezara, o których do dzisiaj się mawia, że walczyli o wolność, choć tak naprawdę była to wolność jedynie dla kasty uprzywilejowanej. Wolność dla gromadzenia majątków niewspółmiernych do zasług i bezkarności maskowanej słodkim pierniczeniem o prawach i właśnie wolności. I po trzecie, o czym niby pisać, o durniach i … ( przepraszam, ale nie potrafię znaleźć żeńskiej formy słowa dureń) wybranych do Sejmu? O miałkości charakterów i mgławicowym cynizmie dzisiejszej polityki? Sądzę, że warto przypomnieć o Filippi, by ktoś nam nie powiedział o nocnej godzinie, że właśnie tam się spotkamy.



tagi: polityka  polska  rzym  cezar  brutus  kasjusz  filippi 

Jacek-Jarecki
28 października 2019 07:47
20     2056    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gorylisko @Jacek-Jarecki
28 października 2019 08:18

hmmmm...kiedy pierwszy raz obejrzałem film o Brutusie, młody i głupi...dałem się nabrać na bajeczkę o wolności... potem już było tylko gorzej... z czasem dowiedziałem się, że i owszem Cezar był chciwy ale on dla spokoju społecznego i swojego, dzielił się ukradzioną kasą z plebsem... co do nowego składu w sejmie...przydałoby się parę mioteł dla pewnych pań... może jakiś fundusz miotlany założyć ? senyszyn albo ta no święta od psów... scheuring wielgus czy myszka agresorka... ciekawi mnie senyszyn... aż dziw bierze jak ona pasuje do miotły... 

zaloguj się by móc komentować

JK @Jacek-Jarecki
28 października 2019 08:33

Żeńska forma od dureń to chyba będzie "durnota". To tak na wypadek, gdyby był pan w konieczności użycia formy żeńskiej od dureń. Di liczby mnogiej rodzaju żeńskiego chyba dojdzie już pan sam.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki
28 października 2019 08:34

Nie było gdzie uciekać. Hannibala też dopadli, a wydawało się, że może się gdzieś tam ukryć. 

zaloguj się by móc komentować


gorylisko @gabriel-maciejewski 28 października 2019 08:34
28 października 2019 08:55

przesadzasz pan... można było do Izraela... tam zawsze przyjma a już z gotówką... Hannibal chyba o tym nie wiedział ;-)   jakby nie patrzeć świadków Zmartwychwstania ukryto dobrze... podejrzewam, że w ziemi...

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gabriel-maciejewski 28 października 2019 08:34
28 października 2019 09:04

W każdym kierunku, w łeb, albo do niewolników. A jak miałeś forsę i orszak, tym bardziej w łeb. A świat był niby taki wówczas pusty. Jedyną szansą było utrzymanie znaczenia politycznego na tyle, żeby ten, kto cię przyjął mógł to wykorzystać dla swoich celów. To nie zdarzało się często. 

zaloguj się by móc komentować


atelin @gabriel-maciejewski 28 października 2019 08:35
28 października 2019 09:05

"Duraczka" jest dobra, kojarzy się ze sraczką. Ale "durnica" może kojarzyć się z czarownicą i po to trafiły do Sejmu. 

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @gorylisko 28 października 2019 08:18
28 października 2019 09:07

Zasadniczą przewagą czasów dawnych było to, że nawet do spisów ludności nie liczono kobiet i dzieci. Z drugiej strony, w takim na przykład rzymskim senacie i bez tego dużo było jawnych cymbałów. Nie ma się czego wstydzić.

zaloguj się by móc komentować

gorylisko @Jacek-Jarecki 28 października 2019 09:07
28 października 2019 09:24

no ale wiedzmy miały zakaz wstępu... albo durnice jak kto woli...  ;-)

zaloguj się by móc komentować

Jacek-Jarecki @Stalagmit 28 października 2019 09:38
28 października 2019 10:01

Wyraziłem się nieprecyzyjnie, chodziło o spis obywateli rzymskich, czyli ludzi, którzy przynajmniej w teorii posiadali prawa polityczne/obywatelskie. 

zaloguj się by móc komentować

atelin @Stalagmit 28 października 2019 09:55
28 października 2019 10:13

Co na monecie symbolizuje koń bez jeźdzca? Bo mi to się w głowie nie mieści.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 28 października 2019 10:13
28 października 2019 10:19

Gdyby był bez siodła i uprzęży, to odpowiedziałbym, że celtycką boginię Eponę. Ale tu nawet widać strzemiona, które do Europy dotarły podobno dopiero w VI wieku, czyli nawet 600 lat później niż mogła powstać ta moneta.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Stalagmit 28 października 2019 10:21
28 października 2019 10:34

Wychodzą mi braki w wiedzy, z racji niemożności uczestnictwa w tym wydarzeniu. ;(

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Jacek-Jarecki
28 października 2019 10:36

ten rok "zwykły" czterdziesty drugi można zapisać  jako a.Ch.n.  (łąc. ante Christum natum  - przed narodzeniem Chrystusa)

zaloguj się by móc komentować


atelin @Pioter 28 października 2019 10:19
28 października 2019 10:45

Właśnie te strzemiona mnie zastanowiły przy braku jeźdza.

zaloguj się by móc komentować


JK @gabriel-maciejewski 28 października 2019 08:35
28 października 2019 11:05

Duraczka to bardziej po rosyjsku - od durak

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @JK 28 października 2019 11:05
28 października 2019 19:34

Duria?

Tak bardzo nie mamy indywidualnie wpływu na nic, że nasza psychika silnie chroni nas przed świadomością tego faktu. Taki wykształcony przez wieki mechanizm przetrwania.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować