-

Jacek-Jarecki

Fantastyczna debata o płacy minimalnej

Prawi liberałowie

Bardzo lubię, gdy w Polsce wybucha debata ekonomiczna, ponieważ natychmiast zostaje zamieniona na ideologiczną, na dodatek dotyczącą świata fantastycznego. Tym razem okazją stał się program wzrostu płacy minimalnej, czyli chociaż jakiś konkret, nie zaś tak zwane ogólne przekonanie. Zacznijmy od prawego skrzydła, od liberalnej husarii, ponieważ ludzie zgrupowani teraz wokół Konfederacji zupełnie jawnie poruszają się w świecie równoległym, nie zauważając na przykład, że Polska nie jest samotną wyspą na oceanie możliwości. Na dodatek ma swoją strukturę społeczną związaną ze strukturą własności. Niewielkiej i marnej, ale jednak. Oczywiście każde rozsądne zmniejszenie podatków jest korzystne, ale u nas cały czas należy tak lawirować, żeby nie musieć wprowadzać prostych i skutecznych rozwiązań znanych z wymarzonych przez prawicowych liberałów systemów. Na przykład podatku katastralnego. O, byłby świetny biznes na sprowadzaniu do Polski używanych przyczep tury-stycznych, ale nie wiem, czy jest ich aż tyle do wzięcia.

W przypadku zakładanego wzrostu najniższych wynagrodzeń ich argumentem jest zakładany upadek małych przedsiębiorstw, soli tej ziemi i tak dalej. Dziwnie się to ma do prezentowanego przez nich z dumą darwinizmu społecznego, z grubsza rozwiązującego problemy na zasadzie „niech słaby zdycha, bo niczyja wina, że on słaby”. Czyli owszem, niech zdycha, ale słaba firma już nie, ponieważ... Poza tym jakoś nie pokazują tych firm, także innowacyjnych (a jakże!) w których pracownicy zarabiają najniższą krajową. W ogóle myśl, że duży europejski kraj może funkcjonować jako wyspa przemocy ekonomicznej wobec części swoich obywateli jest co najmniej dziwna, bo niby dlaczego i po jaką cholerę istnieje takie państwo? Żeby być żerowiskiem obcych? To jakoś mało kuszące, a takie są właśnie konsekwencje rozwiązań czysto liberalnych. Zasadniczo nie jesteśmy dziewiętnastowiecznymi Stanami, nie mamy bezkresnych prerii i puszcz (za to, nieszczęście, mamy ekologów) oraz Indian do stłamszenia. Po wprowadzeniu światłych zasad głoszonych przez liberalną część konfederatów Polska jak najbardziej stałaby się krajem wielkich możliwości, ale my pełnilibyśmy rolę Indian. Masz już tomahawk mój dzielny liberalny towarzyszu? Jeszcze zabawniejsza jest reakcja drugiego skrzydła, czyli lewicy, ale o tym w kolejnym odcinku.

Ponurzy komicy lewicy

 

Kilkanaście dni temu lewica zapowiedziała na swoim konwencie, że gdy wygra wybory, to od 2020 roku wprowadzi płacę minimalną na poziomie 2700 złotych brutto i sto innych rzeczy mających podnieść ekonomicznie najuboższych. I ogłosił to pan Czarzasty, nie Zandberg, który klepie trzy po trzy, więc można to traktować jako oficjalną deklarację. Problem w tym, że jedyną szansą na dojście tych dziwnych ludzi do władzy jest wspólny rząd z PO, która ma podobne pomysły w nosie, ale nie w tym rzecz nawet, a w samej ich wiarygodności.  

Przecież bez okazji wyborczej lewica w Polsce, o ile w ogóle zaczyna interesować się kwestiami społecznymi czy ekonomicznymi dotyczącymi warstw najuboższych, w pierwszej kolejności rozpatruje, na ile może sama nimi zarządzać. Ludzie są dla lewicy czymś w rodzaju figur retorycznych. Opisanych i skatalogowanych w lewicowych głowach. O ile przyjąć, że dotychczasowe, skutecznie wprowadzone przez PiS programy społeczne w rodzaju 500+ są z ducha lewicowe, opór, a w najlepszym przypadku niechętna, obarczona licznymi zastrzeżeniami akceptacja ludzi lewicy powinna dziwić, a przecież nie dziwi. Fakt, że od czasu do czasu jakiś ideolog bąknie coś o konieczności podniesienia ubogich nic nie zmienia. Kwestią nadrzędną dla lewicy w Polsce jest bowiem nie człowiek jako taki, a człowiek akceptujący wykwity lewicowego progresizmu z dodatkiem niespożytych fanów komuny i zgrzytających zębami antyklerykałów. Na wspomnianej konwencji oferta skierowana do tego właśnie elektoratu dominowała i to przede wszystkim ona przebiła się do świadomości potencjalnych wyborców i mediów.

Lewicowy publicysta Rafał Woś zdziwił się wczoraj na twitterze brakiem poparcia lewicy dla pisowskiej idei podwyższenia płacy minimalnej i nawet raczył zasugerować, że być może lewicowcy, z których zdaniem się zapoznał, w ogóle nie są lewicowcami. Zaraz go koledzy rozjechali od liberalnej strony, że na przykład lewicowość nie zwalnia od myślenia. Czyli okazuje się, że przez trzy tygodnie można z powodzeniem zapomnieć o bajaniu własnych liderów. Zaraz liberałowie zakrzykną ucieszeni, że autor zrównuje PiS z przebrzydłymi ko-muchami, albo chociaż podkreśla tym „bajaniem” nierealistyczny wymiar samego konceptu. Nie, moi mili. Różnica jest taka, że PiS wprowadza, a lewica baja na ten temat, bo musi obiecać coś więcej niż aborcja i wyprowadzenie religii ze szkół. Można komentować, że PiS „zgapił”, że to kiełbasa wyborcza i tak dalej, ale fakt pozostaje faktem.

A poza tym myślenie jest mocną stroną polskiej lewicy. Obecnie koncentruje się na pozyskaniu tej części elektoratu PO, która straciła wiarę w powrót do władzy tej osobliwej bandy. Logicznie rzecz ujmując, w ten sposób zmniejszają jednocześnie szanse na wymarzony mariaż rządowy, ale czego wymagać od ludzi, którzy do programu wyborczego wpisują czyste powietrze?



tagi: wybory  płaca minimalna  prawi und lewi 

Jacek-Jarecki
12 września 2019 07:34
13     1784    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Marcin-K @Jacek-Jarecki
12 września 2019 08:57

Warto popytać tych rycerzy wolnego rynku, który z nich na przykład całkowicie prywatnie się wykształcił i czy nigdy w życiu nie splamił się skorzystaniem z państwowej służby zdrowia. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Jacek-Jarecki
12 września 2019 09:09

Sądząc po ilości rozwieszonych banerów w Inowrocławiu, Strzelnie, Kruszwicy to wygląda tak, jakby PO odpuściło. Ogrodzenia obwieszone banerami pisowskimi, peowskich widziałam kilka, lewicy jeden na dodatek w miejscu, gdzie jest mały ruch, Konfederacji zero.

Natomiast spojrzałam sobie do Wiki do życiorysów posłów KORWiNa. To tak wszyscy do Sejmu wjechali na Kukizie, no i widać, że z wyjątkiem posła Wilka, to ich wylkształcenie i doświadczenie zawodowe, samorządowe i polityczne jest mierne. Jeden prowadził swoją firmę i zbankrutował. W sumie to nędza.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Jacek-Jarecki
12 września 2019 09:13

Ostatnimi czasy moje przeświadczenie, że ludzie wykształceni są w mojej Ojczyźnie prawie bez wyjątku głupcami utrwala się. Powyższe rozważania wpisują się idealnie w ten obraz. Naszym intelektualnym elitom można wcisnąć każdy bullshit. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Jacek-Jarecki
12 września 2019 09:19

Obawiam się, że PiS po wyborach zechce wzmocnić "lewą nogę"

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski 12 września 2019 09:19
12 września 2019 14:03

PiS nie będzie miał takiej potrzeby. Wręcz pokaże, że lewica to ściema.

zaloguj się by móc komentować

Mister @Jacek-Jarecki
13 września 2019 03:31

Tak sobie troche pospekuluje i spojrze z innej strony.

Jesli nie mozna SB-ectwa pozbawic wysokich emerytur to mozna podniesc tym biedniejszym i troche sie to wyrowna poziomem, SB-cka renta a minimalny zarobek.

Niewiem na jakich zasadach przyjmuje sie walute EUR. Natomiast jesli sie przyjmuje na zasadach-powiazania minimalnej placy to cos takiego przyblizy minimum do minimum Starej Europy.   GOOGLE:

Germany - 1.557.00 euro 

France - 1.521.22 euro

Spain - 1.050.00 euro

Netherlands - 1.635.60 euro

Belgium - 1.593.81 euro

Turkey - 422.26 euro

Polskie 3000zl = 691.2 euro lub 4000zl = 921.6 euro

Moze cos w tym jest pozytywnego lub nie , poprostu takie spekulacyjne przemyslenia.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Jacek-Jarecki
13 września 2019 04:44

"Zasadniczo nie jesteśmy dziewiętnastowiecznymi Stanami, nie mamy bezkresnych prerii i puszcz (za to, nieszczęście, mamy ekologów) oraz Indian do stłamszenia. Po wprowadzeniu światłych zasad głoszonych przez liberalną część konfederatów Polska jak najbardziej stałaby się krajem wielkich możliwości, ale my pełnilibyśmy rolę Indian. Masz już tomahawk mój dzielny liberalny towarzyszu?"

My i tak jestesmy Indianami, taka nadwislanska odmiana Komanczow.

Ale sobie przynajmniej zafundujemy kilka par mokasynow za te podwyzszone minimum. Lepszy rydz niz nic.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Mister 13 września 2019 03:31
13 września 2019 06:13

Dokładnie. Napędzenie inflacji ma zresztą wiele innych korzyści. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Grzeralts 13 września 2019 06:13
13 września 2019 06:44

Napedzenie inflacji [zwlaszcza hiperinflacji] ma korzysci niewatpliwe. Na przyklad dla bankierow i politykow na ich uslugach, gdy chca zredukowac dlugi panstwa.

Dla nas - konsumentow inflacja nie jest korzystna, z tego prostego powodu, ze zjada nasze oszczednosci [wzrost cen, a przez to spadek sily nabywczej pieniadza].

Niekiedy, calkiem zreszta slusznie, nazywana jest ukrytym podatkiem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 12 września 2019 09:13
13 września 2019 08:37

To nie są ludzie wykształceni, a głownie  wykształceńcy (ros. obrazowanszczina) z dyplomami pouzyskiwanymi
w dziwaczny sposób.

Ile warte są te dyplomy, wystarczy posłuchać np. przez  trzy minuty ich posiadaczy. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Szczodrocha33 13 września 2019 06:44
13 września 2019 08:38

Jeśli jesteś solidnie zakredytowany, to inflacja gra w Twojej lidze.

zaloguj się by móc komentować

sannis @Szczodrocha33 13 września 2019 06:44
13 września 2019 18:54

Jeśli oszczędzasz w pieniądzach to leżysz i kwiczysz. Ale jeśli te pieniadze wydasz, jak wlatach 80tych na kurnik, czy szklarnię, to kulasz się ze śmiechu. No może jeszcze przykleją ci łatkę podstępnego prywaciarza rodem z "07 zgłoś się". 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Grzeralts 12 września 2019 09:13
13 września 2019 19:49

No nie wiem. W szeroko pojętej rodzinie mam przedstawicieli wszelkich poziomów wykształcenia, i nie widzę jakiejś szczególnej mądrości u "ludzi z nizin". Minimum rozumu polega na trafnym rozpoznaniu własnego interesu, a z tym u ludzi prostych i ubogich jest rownie kiepsko jak u artystów i profesorów. Może nawet kiepściej. Chyba tylko głupota ludzi wykształconych bardziej bije po oczach niż głupota nie szkolonych.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować