Odczytuję, że Twoja kontestacja zamyka się w kręgu estetyki. Stąd to niezadowolenie. Tymczasem jest wojna. Jedna ze stron nawet deklaruje totalną wojnę. W takiej sytuacji nie ma miejsca na estetykę.

Nie chcę mówić, że rządzi "skuteczność", bo nie wiadomo, gdzie na razie ustawić jej pomiar. Taka jest akurat specyfika tych wyborów. Możliwe, że właśnie jest to przyczyną pewnej dezorientacji, gdy oglądamy walczące "Wiadomości".

Oczywiście TVP ma przechył propagandowy w stronę PiS, ale to jest akurat sprawiedliwe. Nie łamie bowiem, lecz przywraca równowagę w propagandzie medialnej.

Wracając do wojny, zwycięzcę w kategorii estetyki poznamy po zakończeniu tej wojny po tym, mianowicie, jak zwycięzca potraktuje pokonanego i odwrotnie. Pokój będzie, czy terroryzm polityczny? Gdzie pojdzie, lub gdzie osiądzie ta obecna "totalność"?

Tymczasem, póki wojna trwa, estetyka zadowalać się musi oceną, kto jaką broń stosuje. W pokazywaniu, kto czym strzela, jest właściwa perspektywa oceny rzetelności takich programów jak "Wiadomości". Relacje dotyczą broni, a dopiero wynikowo, kto ją stosuje i kim naprawdę jest. To z kolei wprowadza pewną monowątkowość, lecz na to nie ma już rady dopóki przeciwnicy PiS nie zaczną używać konwencjonalnego oręża.

Sęk w tym, że - przynajmniej ja coraz bardziej umacniam sie w takim rozpoznaniu - przeciwnicy PiS okazuja sie totalnymi patałachami w każdej dziedzinie istotnej dla politycznej popularności za wyjątkiem nienawiści i szkodnictwa. Dla każdego obserwatora oczywiste było, że droga Tuska na szczyt polegała na usuwaniu wszystkich, choćby jako tako zdolnych. Jednak dotychczas nie miałem pojęcia, że wewnętrz swojego środowiska udało mu się to w wymiarze totalnym.

Ja już przestałem pytać o ich program wyborczy, ale niech mi ktoś palcem wskaże tam kogokolwiek rzetelnie kwalifikowanego do przywództwa dla Polaków, a nie dla siebie.

A co tam! Niech na czas tych wyborów ktoś mi wskaże u nich przynajmniej kogokolwiek na poziomie. Jak bez tego "Wiadomości" mogą być prawdziwie interesujące?

10/10

My oglądamy dzień w dzień i nie przestajemy się zachwycać. Jutro o tym napiszę.

.

Telewizję oglądam bardzo rzadko, kiedy bywam u ludzi. Nie znam się, więc powiem tyle, że telewizja państwowa mniej mnie denerwuje niż TVN i Polsat. Jasne, że postulat podawania wiadomości w kolejności wg największego znaczenia jest słuszny, a skutki jego ciągłego łamania są stałe i wku..ce. To kontynuacja modelu TV z czasów Gierka, gdy na początek Dziennika TV dawano reportaż o urodzinach cielęcia z dwiema głowami.

Nie stać tv na ładną propagandę.

A zdanie "elementarz jest dla pierwszaków" to wg Ciebie też znak pychy :)

I jeszcze jak już wierce temat, to bym poprosił o rozwinięcie "nie stać" bo to bardzo ciekawe...

Jakże to smutne i deprymujące, kiedy traktuje się telewizyjnych oglądaczy jak ciemną masę i obniża estetyczną poprzeczkę argumentując to równowagą medialnych manipulacji. Dostosowanie się do przeciwnika niezależnie od skutków czy to w formowaniu estetycznych czy propagandowych wartości i obniżanie standardów, jak ktoś napisał "dla pierwszoklasistów" może tylko skutkować, że na maturze oblewa się egzamin z dorosłości.
 

To co dziwi najbardziej to to, iż w tych ideologicznych rozważaniach mówi się o rozgrywanej wojnie a nie o zgliszczach które ona pozostawia. Dziwi również brak refleksji o własnych standardach etycznych i jakichkolwiek normach to ustalających. Jedynym odnośnikiem jest przeciwnik ze swoimi standardami, które wystarczy kopiować i ulepszać aby odnieść sukces. Jaki właściwie?

Jeżeli nie ma się do zaproponowania własnych wartości o które warto walczyć w procesie ciągłego ogłupiania społeczeństwa, jeżeli nie promuje się estetyki i podstawowych zasad dobrego dziennikarswa to można oczywyście mówić że przechył propagandowy jest sprawiedliwy, ale czy tak naprawdę daje to jakiekolwiek prawo do oceny drugiej strony mówiącej dokładnie to samo?

Ogłupianie, nawet z przekonaniem że prowadzi się je w słusznym celu, daje taki sam rezultat jak to wykonywane z premedytacją. Powiększa armię głupców. 

.

"Ogłupianie, nawet z przekonaniem że prowadzi się je w słusznym celu, daje taki sam rezultat jak to wykonywane z premedytacją. Powiększa armię głupców."

Dodam od siebie, że jeszcze łatwiejszych do zmanipulowania, także przez przeciwnika. 

A ja chętnie przeczytam :)

To tażajmy się w gównie i mówmy, że to czekolada, bo nie jesteśmy imperium, powiedz to wprost. Powiedz wprost, że naszej chołocie wystarczy Sławomir, a Ty jesteś tak wysublimowany, że wiesz, że tak musi być i kwitujesz to dobrotliwym uśmiechem.
Ja nie mam kompleksów i mi wisi miękkim kalafiorem co tam hiszpania. Ja wiem, że nas stać na więcej i możemy więcej i że wbrew temu co Wam się wydaję ludzie oczekują czegoś więcej.

Nie jesteśmy w gównie, ale po pas w brudnej wodzie. Nie damy rady biec, ale iść możemy.

SNy ,pgr, lul, własne programy to gigantyczna robota w której i Ty masz udział. Przekonania że jesteśmy w gównie, wokół mordy i złodzieje to cel roboty imperialnej smarzowskich - "widzicie, wszędzie banda, czarna i czerwona, i bagno, co robić? Emigrować by ratować swoje dzieci..."

Nie masz telewizji, nie będziesz miał, bo Ci nie pozwolą, więc nie musisz mieć XIX-wiecznych złudzeń, że możesz być "inżynierem dusz mas", albo przynajmniej że Twoi ulubieni twórcy nimi będą.

Moje ograniczenia nie pozwalają mi na dostrzeżenie sprzeczności, wybacz.